Moskwa i Bruksela porozumiały się w sprawie zniesienia zakazu na unijno-rosyjskim szczycie w ubiegłym tygodniu. Wtedy uzgodniono, że Rosja ponownie umożliwi dostęp do swego rynku europejskim producentom na podstawie specjalnych certyfikatów określających pochodzenie produktów. A to oznacza, że blokada dotyczyłaby tylko producentów z Niemiec Północnych, gdzie wykryto źródło zakażenia bakteria e.coli. Producenci z pozostałych krajów mogliby swobodnie ekportować swoje produkty do Rosji. Jednak embargo wciąż pozostaje w mocy, bo - jak wczoraj informowało Polskie Radio - Moskwa odrzuciła unijny wzór świadectw. Rosyjscy eksperci uważają, że projekt certyfikatów wykracza poza uzgodnienia na szczycie i chcą dodatkowych badań i świadectw sanitarnych. Komisja Europejska odrzuca taką możliwość i obstaje przy swoim.