Irlandzka publiczna stacja RTE poinformowała w nocy z poniedziałku na wtorek o propozycjach dla Unii Europejskiej ze strony Wielkiej Brytanii w sprawie granicy między Irlandią Północną a Irlandią, które pozwoliłyby na usunięcie z umowy budzącego kontrowersje w Londynie zapisu o backstopie. Miałyby one polegać na stworzeniu w odległości ok. 7-15 kilometrów od granicy po obu jej stronach serii punktów odprawy celnej, a transport towarów pomiędzy takimi punktami byłby monitorowany przy pomocy nadajników GPS lub podobnych urządzeń. Irlandzki wicepremier i minister spraw zagranicznych Simon Coveney określił propozycje jako "niemające szans". "To odpowiedzialność Wielkiej Brytanii" "Nie komentujemy tych dokumentów, które rzekomo krążą, bo nie otrzymaliśmy żadnych propozycji ze strony Zjednoczonego Królestwa, które spełniają cele, jakim ma służyć backstop" - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Mina Andreewa. "Odpowiedzialnością Wielkiej Brytanii jest przedstawienie działających i operacyjnych prawnie propozycji, które spełniają wszystkie cele backstopu" - dodała. Jak tłumaczyła, chodzi o zapobieżenie twardej granicy, zachowanie współpracy między północną a południową częścią wyspy Irlandia, a także o zapewnienie funkcjonowania całej irlandzkiej gospodarki oraz ochronę unijnego jednolitego rynku i miejsca Irlandii w tym rynku. Cztery dokumenty Rzeczniczka podkreśliła, że do tej pory strona unijna otrzymała cztery dokumenty z propozycjami Londynu. Zaznaczyła, że Wielka Brytania poprosiła Komisję, by ta podzieliła się nimi tylko z zespołem negocjacyjnym. "W tym duchu Michel Barnier, nasz główny negocjator (ds. brexitu), przekazał informacje komitetowi sterującemu ds. brexitu Parlamentu Europejskiego oraz ambasadorom UE-27" - wyjaśniła Andreewa. "Szanujemy życzenie Wielkiej Brytanii, by nie dzielić się z tymi dokumentami" - podkreśliła. W środę Barnier ma przekazać informacje o dotychczasowych brytyjskich propozycjach na cotygodniowym posiedzeniu kolegium komisarzy. Problem twardej granicy Największą przeszkodą w osiągnięciu porozumienia między UE a Wielką Brytanią jest sprawa granicy między pozostającą częścią Zjednoczonego Królestwa Irlandią Północną a należącą do UE Irlandią. Aby zapobiec powrotowi twardej granicy, co jest postrzegane jako zagrożenie dla pokoju, podczas negocjacji unijno-brytyjskich uzgodniono tzw. irlandzki backstop. Dopuszcza on, że do czasu znalezienia rozwiązania Zjednoczone Królestwo pozostałoby w unii celnej i niektórych elementach wspólnego rynku UE. Z tego powodu wynegocjowana przez rząd Theresy May umowa została trzykrotnie odrzucona przez Izbę Gmin. Także jej następca Boris Johnson kategorycznie wyklucza utrzymanie backstopu. Z Brukseli Krzysztof Strzępka