Sprawa została wykryta w 2017 r. Wówczas Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) wskazał w swym raporcie, że importerzy w Zjednoczonym Królestwie uchylili się od uiszczenia znacznej liczby należności celnych. Stosowali oni fikcyjne i sfałszowane faktury oraz nieprawidłowo zgłaszali wartość celną przy imporcie. Komisja, idąc tym tropem, przeprowadziła dodatkowe kontrole, w ramach których wykryto drastyczne zwiększenie skali tego rodzaju oszustw związanych z zaniżaniem wartości. Proceder był stosowany w latach 2011-2017 z wykorzystaniem centrum działalności w Zjednoczonym Królestwie. "Mimo otrzymywania od 2007 r. informacji o ryzyku oszustw związanych z importem tekstyliów i obuwia pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej, a także mimo wezwania do wprowadzenia odpowiednich środków kontroli ryzyka, Zjednoczone Królestwo nie podjęło żadnych działań, aby zapobiec tym oszustwom" - napisała w uzasadnieniu swojej decyzji Komisja. Według szacunków urzędników z Brukseli naruszenie przez Wielką Brytanię przepisów unijnych spowodowało straty dla budżetu UE w wysokości 2,7 mld euro (przed odjęciem kosztów poboru) w okresie od listopada 2011 r. do grudnia 2017 r. KE oskarża też Londyn o naruszenie przepisów UE dotyczących podatku od wartości dodanej, co również miało doprowadzić do potencjalnych strat dla budżetu Wspólnoty. "Zjednoczone Królestwo jest odpowiedzialne za skutki finansowe popełnionych przez ten kraj naruszeń przepisów unijnych" - oświadczyła Komisja. Wydane w czwartek wezwanie do usunięcia uchybienia wobec władz w Londynie to pierwszy etap formalnej procedury o naruszenie prawa UE. Zwykle czas na wypełnienie zobowiązań wynosi dwa miesiące. Po tym Komisja przechodzi do drugiego etapu, czyli przesłania uzasadnionej opinii. Jeżeli kraj UE nie skoryguje jednak naruszenia przepisów, Komisja może podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości. Może ona zakończyć się sankcjami finansowymi. Z Brukseli Krzysztof Strzępka