Chodzi o list jaki unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders napisał do ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego. Został on skierowany również do wiadomości ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Dotyczy wniosku skierowanego przez premiera do Trybunału Konstytucyjnego w dniu 29 marca 2021 r. oraz "obaw, jakie budzi ten wniosek w odniesieniu do zasady lojalnej współpracy i praworządności". "Wniosek wydaje się podważać podstawowe zasady prawa UE" Reynders pisze, że wniosek ten "wydaje się podważać podstawowe zasady prawa UE, w szczególności zasadę, iż prawo Unii jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego, a orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich sądów krajowych i innych organów państwowych państw członkowskich". Komisja Europejska popiera Czechy w sporze z Polską w sprawie TurowaZdaniem komisarza wniosek również kwestionuje autorytet Trybunału Sprawiedliwości w dokonywaniu wykładni Traktatów UE. W opinii autora listu wniosek polskiego premiera "uchybia zobowiązaniu do lojalnej współpracy, ponieważ aktywnie dąży do uzyskania od Trybunału Konstytucyjnego deklaracji kwestionującej moc wykładni dokonanej przez Trybunał Sprawiedliwości wspomnianych wyżej podstawowych zasad prawa Unii". Reynders w imieniu Komisji zwraca się do Szymańskiego o wycofanie wniosku złożonego w dniu 29 marca 2021 r. do Trybunału Konstytucyjnego. Konrad Szymański pytany o list powiedział, że "nie prowadzi komunikacji z Komisją Europejską przez media". "Polska ma miesiąc" - Mogę potwierdzić, że w środę komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders wysłał list do ministra (ds. europejskich Konrada) Szymańskiego w związku z wnioskiem premiera Polski do Trybunału Konstytucyjnego z 29 marca. Komisja jest zaniepokojona tym wnioskiem (...), ponieważ kwestionuje on fundamentalne zasady prawa UE, a szczególnie prymat prawa UE - powiedział Christian Wigand, rzecznik KE ds. sprawiedliwości. - Wszystkie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są wiążące dla władz państw członkowskich, w tym dla sądów krajowych. W związku z tym Komisja prosi o wycofanie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego z Trybunału Konstytucyjnego. Polska ma miesiąc, by odpowiedzieć na ten list. Komisja, jako strażniczka Traktatów, oczywiście zastrzega sobie prawo do podjęcia odpowiednich działań - dodał. "Wniosek premiera nie jest niczym nietypowym" Polskie źródło dyplomatyczne poinformowało z kolei PAP, że TK już orzekał o zgodności prawa UE z polską Konstytucją i istnieją dwa orzeczenia - w sprawie zgodności traktatu akcesyjnego i traktatu lizbońskiego z Konstytucją. - W tym sensie wniosek premiera nie jest niczym nietypowym. Komisja Europejska może zawsze odnieść się do orzeczenia. Natomiast prawo TK do prowadzenia postępowania i orzekania to sprawa polskiej Konstytucji - dodało źródło dyplomatyczne. Chodzi o wniosek skierowany przez premiera do TK w końcu marca r., w którym szef rządu sformułował po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. W liczącym 129 stron wniosku premier zwrócił się o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Zarzuty w nim zawarte sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją RP zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich. Dotyczy też kontroli przez sądy niezawisłości sędziów. Premier skierował wniosek po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca w sprawie możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. "Uzasadnione wątpliwości konstytucyjne" premiera Przepisy, których kontroli chce premier w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku premiera RP takie rozumienie przepisu "budzi daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK".