Polskie Radio dowiedziało się, że Bruksela skierowała pozwy przeciwko Warszawie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Dwa razy po 56 tysięcy euro za każdy dzień zwłoki od ogłoszenia wyroku do wdrożenia obu dyrektyw - takiej kary zażądała Bruksela. Chodzi o niewdrożone prawo telekomunikacyjne, a ponieważ jest ono jeszcze na etapie prac rządowych, jest niemal pewne, że Polska zapłaci za niedbałość i nieprzypilnowanie dyrektyw. Ale na tym - jak podkreślają unijni urzędnicy - tracą także konsumenci, bo te przepisy regulują i wymuszają przejrzystość rynku, poprawiają jakość usług telekomunikacyjnych. Jedna na przykład ułatwia klientom zmianę operatora i zobowiązuje ich także do bezpiecznego przechowywania danych osobowych oraz niezwłocznego informowania o przypadkach naruszeń. Druga wymaga od urzędów telekomunikacyjnych promowania otwartego dostępu użytkowników internetu do informacji i korzystania z dowolnych aplikacji oraz usług. Komisja Europejska w lutym wytykała Warszawie brak wdrożonych przepisów, które weszły w życie rok temu i podkreślała, że konsumentów w Polsce omijają korzyści płynące z nowych zasad telekomunikacyjnych.