Oprócz skargi były też wnioski o tryb przyspieszony i tzw. środki tymczasowe, czyli zawieszenie ustawy o Sądzie Najwyższym do czasu rozpatrzenia skargi dotyczącej naruszenia unijnego prawa i wydania ostatecznego orzeczenia. Brukselska korespondentka Polskiego Radia dowiedziała się nieoficjalnie, że we wniosku o środki tymczasowe KE poprosiła TSUE, by w przypadku decyzji o zawieszeniu przepisów o Sądzie Najwyższym ściśle monitorował sytuację w Polsce i nakazał przekazywanie co miesiąc informacji o tym, jak wykonuje ona postanowienie. KE oczekuje, że sędziowie TSUE przychylą się do jej wniosku i napisała też, że będzie domagać się nałożenia kar finansowych na Polskę, jeśli orzeczenie o środkach tymczasowych nie będzie przez nią respektowane. Wniosek KE w tej sprawie najpierw rozpatrzy wiceprezes TSUE. Obecnie jest nim Włoch, ale tylko do końca tygodnia, bo później odchodzi na emeryturę. Jego następcę poznamy we wtorek. Najpierw wiceprezes ogłosi decyzję wstępną - czy przychyla się do wniosku KE o środkach tymczasowych. Później zostanie zorganizowana rozprawa, podczas której obie strony - Warszawa i Bruksela - będą mogły przedstawić swoje racje i dopiero po niej zostanie ogłoszone postanowienie, od którego nie będzie odwołania. To wszystko nie przesądzi, jakie będzie ostateczne orzeczenie w sprawie skargi KE na Polskę o naruszenie unijnego prawa. --