Rzecznik KE powtórzył, że Komisja Europejska nie zawaha się, aby podjąć dalsze decyzje, jeśli będzie taka potrzeba. "Jeśli zajdzie taka potrzeba, Komisja Europejska bez wahania podejmie odpowiednie działania" - podkreślił Christian Wigand. "Stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie nowej ustawy o sądownictwie było jasne od samego początku. Wielokrotnie wyrażaliśmy nasze obawy. W piśmie wiceprzewodniczącej Jourovej z 19 grudnia 2019 r. Komisja wezwała wszystkie organy państwowe, aby nie kontynuowały prac nad nowym projektem przepisów przed przeprowadzeniem wszystkich niezbędnych konsultacji" - przypomniał Wigand. Jeśli Komisja uzna, że podpisana przez prezydenta ustawa jest niezgodna z prawem UE, może wszcząć procedurę przeciwnaruszeniową. Składa się ona z kilku etapów, podczas których prowadzony jest dialog z państwem członkowskim. Jeśli nie przyniesienie on oczekiwanych skutków, sprawa może być skierowana do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE). Komisja Europejska jeszcze przed uchwaleniem ustawy przez Sejm zwróciła się do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu o wstrzymanie prac nad tymi przepisami. Polski rząd odrzuca krytykę KE. Podkreśla, że organizacja wymiaru sprawiedliwości to kompetencje państw członkowskich. Dodaje, że niektóre regulacje wprowadzane w Polsce istnieją także w systemach prawnych w innych krajach członkowskich i apeluje o równe traktowanie wszystkich państw. Czytaj również: Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustaw sądowych