- Jestem zdumiony, do tej pory żaden tak wysoki rangą przedstawiciel władz brytyjskich nie wypowiadał się w ten sposób o emigrantach - mówi "Dziennikowi" polski konsul w Londynie Robert Rusiecki, który wraz z przedstawicielami brytyjskiej Polonii zapowiedział interwencję w tej sprawie. Autorka bulwersującej wypowiedzi, Julie Spence, kieruje policją w hrabstwie, które jest jednym z największych skupisk Polaków na Wyspach. Według szacunków konsulatu generalnego RP w Londynie, może ich tam mieszkać nawet do 20 tysięcy. Kilka tygodni temu, podczas wystąpienia przed komisją spraw wewnętrznych brytyjskiego parlamentu Spence stwierdziła, że noszenie noży przez Polaków "to normalna sytuacja", dlatego władze brytyjskie powinny "ich wyedukować", by tej praktyki zaniechali. To samo powiedziała na temat Litwinów i Kurdów. Wypowiedź przedrukował dziennik "Daily Mail", co wywołało reakcję polskich organizacji polonijnych. - Wypowiedzi pani Spence są oburzające, bo tworzą negatywny obraz Polaków i budują podziały między Brytyjczykami a imigrantami. Ani ja, ani nikt z moich znajomych nigdy w życiu nie miał w kieszeni noża - mówi "Dziennikowi" Marta Maj, prezes stowarzyszenia zrzeszającego Polaków mieszkających w Cambridge. Jego członkowie mają spotkać się z policjantką 29 lipca i zażądać wyjaśnień. Wcześniej, bo już w przyszłym tygodniu Julie Spence ma się spotkać z konsulem Rusieckim. - Nigdy wcześniej nie słyszałem tak negatywnych wypowiedzi przedstawicieli brytyjskich władz na temat Polaków. Nie jesteśmy narodem nożowników - denerwuje się Rusiecki. Swoją niechęć do emigrantów policjantka ujawniała już wcześniej. W udzielonym we wrześniu ubiegłego roku wywiadzie dla radia BBC powiedziała, że napływ obcokrajowców, w tym Polaków, spowodował wzrost przestępczości w hrabstwie. Wówczas została skrytykowana przez brytyjskiego ministra do spraw imigracji Liama Byrne'a, który poinformował, że liczba przestępstw popełnionych w ostatnich dziesięciu latach w hrabstwie Cambridge spadła o około 20 proc. Także według konsula Rusieckiego Spence nie ma podstaw do wypowiadania takich sądów. - Dane brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie wskazują na wzrost liczby przestępstw popełnianych przez Polaków. A o tym, by dopuszczali się ich przy użyciu noża, w ogóle nie słyszałem - mówi Robert Rusiecki.