Sondaż przeprowadziło Kazachskie Stowarzyszenie Socjologów i Politologów (ASIP) w 14 regionach i dwóch głównych miastach tej republiki środkowoazjatyckiej: Astanie i Ałma Acie. Poprzez wygraną w wyborach (jeśli wyniki sondażowe się potwierdzą) Nazarbajew zapewni sobie na kolejne pięć lat kontrolę nad liczącym ok. 16 mln ludzi krajem, gdzie, jak pisze Reuters, echo rewolucji w świecie arabskim jest niemal niesłyszalne. Pierwsze wyniki wyborów mają zostać ogłoszone w poniedziałek rano. W poprzednich wyborach Nazarbajew zdobył ponad 91 proc. głosów. Frekwencja w niedzielnych przedterminowych wyborach wyniosła 89,9 proc. Pod koniec stycznia Rada Konstytucyjna Kazachstanu uznała za niekonstytucyjne referendum w sprawie wydłużenia kadencji Nazarbajewa do roku 2020. W tej sytuacji prezydent wydał 4 lutego dekret wyznaczający kwietniowy termin elekcji. Zapewne również w poniedziałek na temat wyborów wypowie się OBWE, której obserwatorzy monitorowali głosowanie w całym kraju. Dotychczas, według OBWE, żadne wybory od uzyskania przez Kazachstan niepodległości nie były wolne. Politycy opozycyjni odmówili udziału w wyborach i zaapelowali o ich bojkot nazywając głosowanie "fikcją". Na prezydenta zagłosował jeden z jego rywali, ekolog Mels Jeleusizow, który pokazał dziennikarzom, że na karcie do głosowania postawił znaczek przy nazwisku Nazarbajewa. - Oddałem głos na zwycięzcę - dodał. Naród, którego poziom życia znacznie poprawił się i jest o wiele wyższy niż w innych dawnych republikach poradzieckich w Azji Środkowej, wyraźnie popiera Nazarbajewa mimo autokratycznych rządów - wskazują obserwatorzy.