Z medialnych doniesień wynika, że załoga samolotu myśliwskiego MiG-31 zdążyła się katapultować. Do wypadku doszło podczas lotu szkoleniowego w pobliżu wsi Aleksiejewka w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym. MiG-31 rozbił się zaraz po starcie i spadł na teren niezamieszkałe. Nie ma informacji o ofiarach. Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło informacje o katastrofie. "Samolot odbywał lot treningowy bez amunicji" - podano. Media: Czarna seria w Rosji. Katastrofy samolotów wojskowych Od września w Rosji rozbiło się co najmniej sześć samolotów wojskowych. Powodem były usterki techniczne - podał we wtorek "Jerusalem Post". Cztery z nich to myśliwce używane w inwazji na Ukrainę. "Jerusalem Post" zaznacza, że o ile mniejsze zdziwienie budzą awarie starszych samolotów, takich jak MiG-31 i Su-25, o tyle katastrofa z udziałem bombowca Su-34, który rozbił się w Jejsku, uderzając w budynek mieszkalny, co spowodowało śmierć 15 osób, jest niezrozumiała. Samolot ten wszedł do użytku dopiero w 2014 roku. W Irkucku natomiast rozbił się samolot wojskowy Su-30, który także należał do nowszej generacji maszyn - przypominają autorzy artykułu w "Jerusalem Post". Według eksperta amerykańskiego think tanku RAND Corporation Michaela Bohnerta przyczyną ostatnich katastrof mogą być następstwa sankcji państw zachodnich wobec Rosji, które powodują, że Rosjanom jest coraz trudniej zdobyć części zapasowe i sprzęt niezbędny do bieżącej konserwacji samolotów. Według Paula Schwartza eksperta z innego amerykańskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) istnieje "wyraźny związek między zwiększonym tempem operacji wojskowych podjętych w ciągu ostatniego półtora roku a zwiększoną liczbą wypadków samolotów wojskowych". Uważa on, że za katastrofami lotniczymi rosyjskich maszyn stoi ich nadmierna eksploatacja.