Samo ministerstwo potwierdziło jedynie, że należący do Izraela śmigłowiec transportowy CH-53, którym leciało sześciu wojskowych izraelskich i jeden rumuński, rozbił się w górzystym terenie w centralnej Rumunii. Rzecznik resortu obrony Constantin Spanu powiedział, że na razie nie dysponuje informacją, czy ktoś przeżył katastrofę. Oświadczył, że śmigłowiec leciał na niewielkiej wysokości. Agencja Associated Press pisze, że rumuńscy i izraelscy żołnierze biorą udział w 11-dniowych ćwiczeniach lotniczych o kryptonimie Blue Sky 2010. Żołnierze trenują latanie na małej wysokości, ćwicząc akcje poszukiwacze, ratunkowe, ewakuacyjne.