Katastrofa małego samolotu w Sao Paulo. Runął na autobus

Oprac.: Bartłomiej Kwapisz
W brazylijskim mieście Sao Paulo doszło do katastrofy z udziałem małego samolotu pasażerskiego i autobusu. Pilot musiał awaryjnie lądować zaledwie pięć minut po starcie. Próbował to zrobić na drodze w środku miasta. Dwójka pasażerów zginęła na miejscu. Ranny został kierowca autobusu i motocyklista.

W piątek o 7:20 rano (11:20 CET) w brazylijskim mieście Sao Paolo mały samolot Beechcraft King Air F90 uderzył w autobus. Do wypadku doszło przy alei Marques de Sao Vicente w dzielnicy Barra Funda.
Katastrofa samolotu w Sao Paulo. Dwie osoby nie żyją
Zginęły dwie osoby lecące samolotem. Autobus stanął w płomieniach. Nie było w nim pasażerów. Ranni zostali kierowca autobusu i motocyklista, który był w pobliżu wypadku.
Na miejsce przyjechało siedem zastępów straży pożarnej, które ugasiły ogień.
Prezydent Sao Paulo Ricardo Nunez w mediach społecznościowych zapewnił, że miasto robi wszystko, by udzielić wsparcia poszkodowanym i ich rodzinom.
Samolot próbował lądować awaryjnie na drodze. W powietrzu był zaledwie pięć minut
Przyczyny wypadku bada policja i siły powietrzne Brazylii. Według wstępnych ustaleń samolot próbował awaryjnie wylądować na drodze.
Jak podała brazylijska TV Globo, samolot był w powietrzu zaledwie pięć minut. Wyleciał o 7:15 z lotniska Campo de Marte i zmierzał do miasta Porto Alegre.
Samolot King Air F90 może pomieścić maksymalnie 8 osób. Trasę lotu, z prefiksem PS-FEM, można zobaczyć na stronie internetowej śledzenia lotów Flight Aware.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!