Katastrofa lotnicza. Rozbił się tuż po starcie, ponad 240 osób na pokładzie
Samolot Air India lecący do Londynu z ponad 240 pasażerami na pokładzie rozbił się krótko po starcie w pobliżu lotniska w Ahmadabadzie w Indiach. Na razie nie ma informacji o poszkodowanych - przewoźnik podał jedynie jakiej narodowości były osoby podróżujące maszyną. Trwa akcja ratunkowa.

W skrócie
- Samolot Air India z ponad 240 pasażerami na pokładzie rozbił się krótko po starcie z lotniska w Ahmadabadzie.
- Wiadomo, że Boeing 787-8 Dreamliner był w drodze do Londynu.
- Nie ma jeszcze pełnych informacji o liczbie poszkodowanych. Przewoźnik podał jedynie, że ranni są przewożeni do szpitali.
- Wiadomo, że na pokładzie poza obywatelami Indii znajdowali się również obywatele państw europejskich.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Z nieoficjalnych ustaleń Polsat News wynika, że polskie dreamlinery jak na razie nie zostaną uziemione. Rodzime maszyny są bowiem wyposażone w inne silniki niż te, posiadane przez Air India.
Kapitan Tadeusz Wrona przeanalizował dla stacji ostatnie chwile lotu dreamlinera Air India, który rozbił się w Ahmadabadzie. Jak stwierdził, "niemożliwe, żeby z 244 pasażerami na pokładzie był przeciążony". Jego zdaniem możliwą przyczyną mogła być awaria obu silników.
Indie. Katastrofa samolotu w Ahmadabadzie. Nowe informacje o ofiarach
Jak przekazały indyjskie służby, Boeing 787-8 Dreamliner rozbił się poza lotniskiem, na jednym z osiedli mieszkaniowych. Zamknięto kilka ulic.
Początkowo podawano, że na pokładzie znajdowało się 130 osób. Po kilku minutach jednak służby przekazały, że samolot miał przewozić aż 242 osoby - 230 pasażerów oraz 12 członków załogi. Wśród pasażerów 217 stanowili dorośli, a 11 dzieci - przekazał Reuters.
Z informacji przewoźnika wynika, że dreamlinerem podróżowało 169 obywateli Indii, 53 obywateli Wielkiej Brytanii, jeden obywatel Kanady i siedmiu obywateli Portugalii. "Ranni są przewożeni do najbliższych szpitali" - zaznaczył Air India.
Na miejsce udały się wszystkie służby ratunkowe. Nagrania pokazują, że po rozbiciu maszyny wybuchł ogromy pożar, a z miejsca katastrofy unosi się gęsty czarny dym widoczny z daleka.
Katastrofa samolotu Air India. Boeing 787-8 Dreamliner leciał do Londynu
Według kontroli ruchu lotniczego na lotnisku w Ahmadabadzie feralny lot AI171 wystartował o 13:39 (10:09 czasu polskiego) z pasa startowego 23. Miał dotrzeć na lotnisko Gatwick w Londynie, a lądowanie planowano na godz. 18:25 czasu lokalnego.
Choć nadano sygnał "Mayday", informujący o sytuacji awaryjnej, później kontakt z załogą samolotu się urwał. Jak podaje flightradar24 sygnał z samolotu został utracony niecałą minutę po starcie.
Air India wydaje komunikat. "Tragiczny wypadek"
Linie lotnicze Air India potwierdziły w mediach społecznościowych, że doszło do "tragicznego wypadku". "Nasze myśli są z rodzinami i bliskimi wszystkich osób dotkniętych tym druzgocącym wydarzeniem, którym składamy najgłębsze kondolencje" - napisał w oświadczeniu prezes Air India Natarajan Chandrasekaran.
W oświadczeniu przewoźnika dodano, że uruchomiono centrum ratunkowe i utworzono zespół wsparcia dla rodzin szukających informacji o swoich bliskich. Na razie wiadomo, że na miejscu katastrofy odnaleziono przynajmniej 30 ciał.
Do tragedii odniósł się także indyjski premier Narendra Modi. "Jesteśmy oszołomieni i zasmuceni tragedia, która wydarzyła się w Ahmadabadzie. (...) W tej smutnej godzinie moje myśli są ze wszystkimi dotkniętymi tym zdarzeniem. Jestem w kontakcie z ministrami i władzami, którzy pracują, aby pomóc poszkodowanym" - przekazał na platformie X.
Portal Times of India przywołuje wypowiedź anonimowego policjanta, który przekazał, że służby przybyły na miejsce katastrofy po około 2-3 minutach od tragedii.
"The Indian Express" informuje, że Międzynarodowy port lotniczy Sardar Vallabhbhai Patel w Ahmadabadzie (SVPIA) w stanie Gudźarat został zamknięty do odwołania. Według władz stanowych katastrofa miała miejsce około dziewięciu minut po tym, jak samolot otrzymał zgodę na start.
Źródła: Reuters, Times of India, The Indian Express