Do katastrofy doszło około godz. 11 w pobliżu stolicy Włoch. W powietrzu zderzyły się dwie wojskowe maszyny Siai Marchetti 208 włoskich sił powietrznych - donosi dziennik "La Repubblica". Włochy: Katastrofa samolotu pod Rzymem. Nie żyje dwóch pilotów Do kolizji doszło podczas wykonywania ćwiczeń, które obejmowały cztery ultralekkie samoloty. W trakcie manewru jeden z nich stracił skrzydło i wleciał w drugą jednostkę. Obie runęły na ziemię. Dowództwo przekazało na Twitterze, że przyczyny zdarzenia wciąż nie są znane, a poza pilotami w wypadku nie zginął nikt inny. "Śmierć dwóch pilotów sił powietrznych, którzy zaginęli w katastrofie lotniczej w Guidonii, napełnia nas smutkiem. W imieniu rządu składam głębokie kondolencje i wyrazy bliskości rodzinom, współpracownikom i siłom powietrznym. Nasze modlitwy kierują się do nich" - napisała na Twitterze premier Włoch Georgia Meloni. Media: Chwilę po katastrofie jeden z pilotów jeszcze żył Jak przekazuje "La Repubblica", po rozbiciu się między budynkami pilot jeszcze żył i wołał o pomoc. Okoliczni mieszkańcy próbowali ugasić płomienie gaśnicą. Niedługo później doszło jednak do eksplozji. Dwa budynki, w pobliżu których doszło do katastrofy, zostały ewakuowane.ZOBACZ: Bangladesz. Eksplozja w dzielnicy handlowej. Wielu zabitych i rannych