Do katastrofy luksusowego jachtu doszło pod koniec sierpnia u wybrzeży włoskiej Sycylii. Na pokładzie 56-metrowego statku były 22 osoby. Łącznie w katastrofie zginęło siedem osób, w tym brytyjski miliarder Michael Lynch i jego córka. Do zdarzenia doszło w wyniku gwałtownej burzy. Wyjaśnieniem sprawy zajęła się włoska prokuratura. W czwartek poinformowano o nowych ustaleniach śledczych. Sycylia. Zatonięcie jachtu. Nowe ustalenia śledczych Jak przekazała włoska agencja prasowa Ansa, po przeprowadzeniu sekcji zwłok okazało się, że ofiary nie zmarły na skutek utonięcia. Cztery osoby miały zginąć w wyniku uduszenia, gdy w kieszeni powietrznej, w której byli uwięzieni, zabrakło tlenu - przekazała agencja. Jak poinformowano, dyrektor banku Jonathan Bloomer, jego żona Judy Bloomer, prawnik Chris Morvillo i jego żona Neda Morvillo znaleźli się wśród siedmiu ofiar katastrofy. Sekcja zwłok wykazała, że w ich płucach nie było wody, co wskazało na to, że nie utonęli. Nie stwierdzono u nich żadnych innych obrażeń. Sycylia. Zatonął luksusowy jacht. Prokuratura wszczęła śledztwo W tragicznej katastrofie statku zginęli także właściciel jachtu Mike Lynch, jego 18-letnia córka Hannah i szef kuchni statku Recaldo Thomas. Włoskie media przekazały, że ich sekcje zwłok mają odbyć się w ciągu kilku najbliższych dni. Żona Lyncha, Angela Bacares, przeżyła wypadek wraz z 14 innymi osobami znajdującymi się na pokładzie. Zostali oni przesłuchani przez prokuraturę, która wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia zabójstwa. Objęci dochodzeniem zostali kapitan statku James Cutfield oraz dwóch brytyjskich członków załogi - Tim Parker Eaton i Matthew Griffiths. "Poddanie się śledztwu we Włoszech nie oznacza winy i nie oznacza, że konieczne będzie postawienie formalnych zarzutów" - doprecyzowały media. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!