"Załoga przestrzegała wszystkich procedur ustalonych przez producenta, ale nie była w stanie kontrolować samolotu" - powiedziała Moges na konferencji prasowej w Addis Abebie. Konferencję zwołano w związku z prezentacją pierwszego etiopskiego oficjalnego raportu na temat katastrofy. Szef zespołu dochodzeniowego Amdye Ayalew Fanta zaznaczył, że dane z rejestratorów parametrów lotu i rozmów załogi nie wystarczają dla stwierdzenia, czy w samolocie zaistniał problem strukturalny. "Przeanalizujemy, czy w samolocie tym wystąpiły inne problemy" - powiedział Fanta. Dodał, że potrwa to od sześciu miesięcy do roku. Z nieznanych dotąd przyczyn samolot Ethiopian Airlines runął na ziemię w zaledwie 6 minut po starcie, grzebiąc w szczątkach wszystkich 157 pasażerów i członków załogi. W następstwie tego wypadku Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) bezterminowo wstrzymała eksploatację wszystkich Boeingów 737 MAX 8 na obszarze Unii Europejskiej, co zarządzono także w innych państwach świata włącznie z USA.