Jak podje BBC, choć dwójce pilotów udało się katapultować, jeden z nich utknął na linii wysokiego napięcia. Według cytowanego przez AP rzecznika władz lokalnych, ratownicy udzielają mu pomocy. Drugi z pilotów jest bezpieczny. "Samolot wystartował z Florennes (na południu Belgii) i zmierzał do bazy lotnictwa (francuskiej) marynarki wojennej Lann-Bihoue" - podała prefektura. Według policji nikt z mieszkańców nie doznał obrażeń, okolica została ewakuowana. Na miejscu jest około 100 policjantów. Prowadzone jest dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia.