"Monarchia nie dopuszcza, abyśmy zdecydowali o naszej przyszłości. Jest też instytucją przeciwstawną równouprawnieniu obywateli" - czytamy w uzasadnieniu. Przeciwko hiszpańskiemu królowi wypowiedzieli się też radni Girony na północy Katalonii. Zdecydowali oni o odebraniu Filipowi VI medalu, berła i szpady - insygniów nadanych mu w 1977 roku. Reprezentanci miasta uzasadnili, że monarchia nie reprezentuje ani demokracji, ani nowoczesności. I przypomnieli, że rodzina królewska nigdy nie potępiła dyktatury Franco. Decyzje katalońskich radnych są odpowiedzią na odmowę przyjęcia przez Filipa VI Carme Forcadell - przewodniczącej katalońskiego parlamentu. Zachowanie króla ma jednak uzasadnienie - obejmując stanowisko Forcadell obiecała utworzenie republiki katalońskiej.