Reklama

Kary za homoseksualizm. Władze Sudanu Płd.: Nie posłuchamy papieża Franciszka

Nie posłuchamy papieża i nadal będziemy karać za stosunki seksualne między osobami tej samej płci - deklarują władze Sudanu Południowego. - Nie będziemy tolerować homoseksualizmu - oświadczył minister informacji Michael Makuei Lueth w przededniu wizyty papieża Franciszka 3-5 lutego. Odniósł się w ten sposób do słów papieża, który stwierdził, że homoseksualizm "nie jest przestępstwem", a jego penalizację uznał za "niesprawiedliwą".

- Jeśli papież przyjedzie tutaj i powie nam, że małżeństwo tej samej płci, homoseksualizm są legalne, my powiemy: nie - powiedział minister, cytowany przez lokalne radio Tamazuj. Dodał, że małżeństwa osób tej samej płci są bezbożne.

Wcześniej w wywiadzie dla Associated Press Franciszek przyznał, że niektórzy katoliccy biskupi w niektórych częściach świata popierają przepisy penalizujące homoseksualizm i dyskryminujące osoby o takiej orientacji. Ocenił, że tacy biskupi powinni przejść "proces nawrócenia". Papież zaznaczył zarazem, że homoseksualizm to "grzech".

Zobacz wywiad:

Reklama

Franciszek złoży wizytę w Sudanie Południowym w dniach od 3 do 5 lutego.

Papież Franciszek o homoseksualizmie. Kryminalizacja "nie jest ani dobra, ani sprawiedliwa"


Po wywiadzie dla AP Franciszek wysłał list z dodatkowymi wyjaśnieniami do amerykańskiego jezuity, duszpasterza osób LGBT księdza Jamesa Martina. W odręcznej odpowiedzi na jego pytania papież podkreślił: "Kiedy powiedziałem, iż [homoseksualizm] to grzech, odnosiłem się po prostu do moralnej nauki katolickiej wskazującej, że każdy akt seksualny poza małżeństwem jest grzechem". 

Zaznaczył jednocześnie, że sama kryminalizacja homoseksualizmu "nie jest ani dobra, ani sprawiedliwa".

Homoseksualizm jest nadal uważany za przestępstwo w ponad 50 krajach świata.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ​Papież Franciszek | homoseksualizm | Sudan Południowy

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy