Sondaż wykazał, że 68 procent lekarzy poparłoby grzywnę w wysokości 10 funtów lub niższą dla pacjentów, którzy nie przychodzą na wizytę. 70 procent lekarzy rodzinnych i 41 procent społeczeństwa uważa, że ludzi, którzy notorycznie nie przychodzą na wizyty u lekarza, powinno się skreślać z listy pacjentów - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie organizacji dobroczynnej zajmującej się edukacją zdrowotną, Developing Patient Partnerships (DPP). Co roku pacjenci nie stawiają się na ponad 13,5 mln wizyt u lekarza rodzinnego i na 6,5 mln wizyt w ambulatorium, marnotrawiąc skąpe finanse publicznej służby zdrowia w Wielkiej Brytanii - dodał prezes DPP David Wrigley. Główną przyczyną niestawienia się na wizytę jest po prostu zapominanie o niej - wynika z sondażu. Jednocześnie ponad połowa pacjentów objętych sondażem powołuje się na trudności z dodzwonieniem do gabinetu, żeby odwołać wizytę. Tymczasem Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne (British Medical Association, BMA), które reprezentuje 139 tysięcy lekarzy i studentów medycyny, podważa wyniki sondażu. "Większość lekarzy rodzinnych nie popiera obciążania finansowego pacjentów, którzy nie stawią się na wizytę - powiedział doktor Laurence Buckman, który w BMA przewodniczy komisji lekarzy rodzinnych. - Wykazali to wielokrotnie głosując przeciwko takim pomysłom na dorocznych zjazdach". - Skreślenie pacjenta z listy za nieskorzystanie z usługi powinno być rzeczywiście absolutnie ostatecznym środkiem podejmowanym po tym, jak pacjent dostanie szansę wyjaśnienia, co się stało - dodał Buckman. Badanie przeprowadził w zeszłym miesiącu ośrodek badania opinii publicznej ICM Research ankietując 1013 dorosłych osób i 557 lekarzy rodzinnych.