Tymczasem Karolina myśli o kolejnym zabiegu radioterapii, który ją czeka, o kolejnej chemii. Będzie słaba? Będzie wymiotować? To na pewno. Zawsze wymiotuje. Myśli też, czy uda się jej zebrać 500 tys. dolarów na autoprzeszczep. Szpital dał 50 proc zniżki. Jeśli jednak Karolinie uda się zebrać 100 tys. dolarów na sam pobyt w szpitalu, autoprzeszczep zostanie wykonany nieodpłatnie. Mięsak Ewinga W 2005 roku wykryto u Karoliny mięsak Ewinga - złośliwy nowotwór kości. Polscy lekarze pozbawili dziewczynę i jej rodziców nadziei, wydając tragiczny wyrok na młodą i pełną życia osobę. Dopiero lekarze zza Atlantyku - z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego Rush w Chicago - przywrócili rodzinie chorej wiarę w to, że jeszcze wszystko może się udać, że nie wolno się poddawać. Nic nie wskazywało na kłopoty ze zdrowiem Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy Karolina zaczęła odczuwać silny ból łokcia. Zdiagnozowane jako zwichnięcie schorzenie okazało się po prześwietleniu rakiem. Rok chemioterapii i wydawało się, że nowotwór został zwalczony. Niestety dziewczyna uderzyła się w rękę. Rak powrócił. Później amputacja ręki i przerzuty na płuca. Guz w zatoce szczękowej. Po dziesięciu naświetleniach zmniejszył się. W swoim artykule Karolina Faraci przytacza fragment listu prof. dr. hab. med. Jerzego R. Kowalczyka do dr. med. Malgorzaty Szumery: "Z opisu [przebiegu choroby] wynika, że nastąpiła progresja procesu nowotworowego z licznymi zmianami przerzutowymi w płucach, wątrobie i w śródpiersiu. Ponadto zmiany nowotworowe stwierdzono w obrębie prawej zatoki szczękowej z destrukcją kości czaszki. (...) Obawiam się, że należy się przygotować do leczenia o charakterze paliatywnym". Pani Krystyna walczy o Karolinę Gdy polscy lekarze właściwie przekreślili Karolinę, pojawiła się pani Krystyna Rucińska. Ze swoim zapałem, wielkim sercem ruszyła na pomoc wraz z fundacją "Podaruj mi życie". To dzięki niej dziewczyna pojechała na terapię do Stanów Zjednoczonych. Teraz czeka na autoprzeszczep, który wstępnie zaplanowano na 14 kwietnia. To jedyna szansa. Musi się udać. Karolina ma jedno marzenie Chce być zdrowa. "Patrzę na jej zdjęcie, na te jej wesołe, pyzate, różowe policzki i myślę, ile sily musi mieć w sobie tak młoda osoba, by nie poddawać się, wciąż walczyć" - pisze Karolina Faraci. "W każdej bitwie, w każdej walce potrzebni są sojusznicy" - dodaje. Jak pomóc Karolinie? Udało nam się zdobyć numer polskiego konta, na które można wpłacać pieniądze dla Karoliny. ING Bank ŚLĄSKI Oddział Gdańsk ul . Targ Drzewny 3/7 27 1050 1764 1000 0022 6737 6412 (z dopiskiem "Karolina Steinke") Fundacja ,, Podaruj Mi Życie,, ul Chrzanowskiego 45/1 80-278 Gdańsk ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zrezygnował z protezy ręki i podarował Karolinie 30 tys. dolarów