Największy poniedziałkowy pochód przeszedł ulicami Kolonii. Kolumna o długości 7,5 kilometra składała się ze 150 platform. Uczestnicy karnawałowego corso, ubrani w barwne stroje przypominające historyczne mundury, szli między pojazdami, rzucając w tłum naręcza cukierków i innych słodyczy. Ulubionym motywem karnawałowych platform w Kolonii, przygotowywanych przez organizatorów od wielu miesięcy, jest w tym roku kryzys w strefie euro. Szefowa niemieckiego rządu została przedstawiona na jednej z platform jako dorodna maciora karmiąca własną piersią stado warchlaków, symbolizujące pogrążone w kryzysie kraje Europy Południowej: Grecję, Hiszpanię, Włochy i Portugalię. Z kolei w Duesseldorfie na jednej z platform widzowie mogli podziwiać scenkę przedstawiającą Greka, który domalowywał Merkel wąsy na hitlerowską modłę. Było to nawiązanie do często niewybrednej krytyki pod adresem niemieckiej kanclerz w związku z forsowanym przez nią programem drastycznych oszczędności w Grecji. Obiektem szyderstw była też minister oświaty Annette Schavan, która po uznaniu przez miejscowy uniwersytet jej rozprawy doktorskiej za plagiat i odebraniu tytułu naukowego ustąpiła w sobotę ze stanowiska. Autorzy figury Schavan przemianowali ją na "Plagiannette". Nie brakowało figur kandydata SPD na urząd kanclerza Peera Steinbruecka, który kilkoma niezręcznymi, uznanymi za aroganckie wypowiedziami zraził do siebie wielu wyborców. Tradycja karnawałowych szaleństw przed rozpoczęciem postu sięga średniowiecza. Zorganizowane pochody przebierańców, odbywające się pod hasłami politycznymi, pojawiły się w Kolonii i innych miastach Nadrenii w XIX wieku. Część mieszkańców Nadrenii, wyznających poglądy liberalno-demokratyczne, wyrażało w ten sposób niezadowolenie z przyłączenia Nadrenii po Kongresie Wiedeńskim (1815 r.) do Prus.