W wywiadzie dla niedzielnego dziennika "La Repubblica" watykański dostojnik oświadczył: "Kościół, w przeciwieństwie do wielu innych instytucji, naprawdę pracuje nad linią zerowej tolerancji". "Księża są obywatelami takimi jak inni i w tym sensie jeśli popełnią przestępstwo, muszą za to odpowiedzieć przed władzami cywilnymi i karnymi" - podkreślił kardynał Mueller, którego kongregacja zajmuje się sprawami pedofilii i wymierzaniem kar kanonicznych. Dodał następnie: "Władze religijne muszą przeprowadzić swoje procesy kanoniczne, które mogą doprowadzić do wymierzenia najwyższej kary - wydalenia ze stanu kapłańskiego". Prefekt Kongregacji Nauki Wiary przypomniał, że seksualne wykorzystywanie dzieci to przestępstwo, ale także ciężki grzech. "Kiedy biskup albo ksiądz dowiaduje się o takich nadużyciach, musi powiedzieć ofiarom, by złożyły zawiadomienie, a oskarżanemu o to, by zgłosił się na policję, bo to jedyna droga uniknięcia tego, aby przypadki te się powtórzyły" - wyjaśnił niemiecki kardynał. "Kościół w żaden sposób niczego nie kryje. W niektórych przypadkach mogło dojść do naiwności, ale nie było to systematyczne" - zaznaczył. Kardynał Mueller położył nacisk na to, że prawie wszystkie konferencje episkopatów opracowały wskazówki dotyczące walki z pedofilią. Zastrzegł również: "Należy powiedzieć, że do wyświęcenia księdza z takim problemem zawsze może dojść, gdyż mimo wysiłku na rzecz rozeznania, nie zawsze można dokładnie odczytać w sumieniu kandydata", czy nie ma takich skłonności. "Jest poza tym niemało ekspertów, którzy twierdzą, że często napastnik uświadamia sobie, że nim jest, dopiero w chwili, gdy popełnia przestępstwo" - powiedział prefekt kongregacji. Dlatego jego zdaniem nie zawsze łatwo jest zapobiegać takim czynom i dotyczy to zarówno władz świeckich, jak i religijnych. "Ponadto podczas gdy często z powodu przedawnienia uniewinnia się sprawcę w jego kraju, Kościół jest jedną z niewielu instytucji, która nie uznaje żadnej taryfy ulgowej wobec takich przestępstw" - oświadczył kardynał Mueller. Jak podkreślił, "także po wielu latach mogą zostać wymierzone surowe wyroki". Z Rzymu Sylwia Wysocka