Reklama

Kardynał Marx krytykuje wieszanie krzyży w urzędach

Przewodniczący niemieckiego Episkopatu skrytykował obowiązek wieszania krzyży w bawarskich urzędach. Nowe przepisy to zarzewie "podziału, niepokoju i konfliktów" - powiedział.

Nie milknie debata na temat obowiązku wieszania krzyży w bawarskich urzędach. Teraz głos zabrał przewodniczący niemieckiego Episkopatu, kardynał Reinhard Marx. W wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung" skrytykował rozporządzenie krajowego rządu Bawarii, które jego zdaniem zaprowadza "podział, niepokoje i konflikty". Rząd krajowy Bawarii postanowił, że we wszystkich podległych mu urzędach będą przy wejściach wisieć krzyże jako "symbol tożsamości i dziedzictwa kulturowego Bawarii i Niemiec". Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 czerwca br.

Z udziałem wszystkich

"Jeśli krzyż uważany jest tylko za symbol kulturowy, oznacza to, że nie rozumie się go. W ten sposób krzyż jest ogałacany w imieniu państwa". Zdaniem kardynała krzyż jest "znakiem sprzeciwu wobec przemocy, niesprawiedliwości, grzechu i śmierci" i nie może być "skierowany przeciwko innym ludziom" - powiedział przewodniczący Episkopatu. Powiesić krzyż oznacza, że "chcę kierować się słowami Tego, który na krzyżu umarł dla całego świata" - podkreślił arcybiskup Monachium i Fryzyngi.
Jego zdaniem społeczna debata na temat krzyża i tego "co oznacza żyć w chrześcijańskim kraju" jest ważna, ale trzeba włączyć w nią wszystkich: chrześcijan, muzułmanów, Żydów i niewierzących.

Reklama

Symbolika krzyża na co dzień

Podobnie o decyzji bawarskiego rządu wypowiedział się najwyższy rangą dostojnik Kościoła protestanckiego w Niemczech bp Heinrich Bedford-Strohm. Wyraził on radość z faktu, że krzyż ciągle ma w Bawarii duże znaczenie. Dodał jednak, że symbol ten "nie może być nigdy wykorzystywany do pełnienia funkcji, które leżą poza nim".

Na Facebooku Bedford-Strohm napisał: "To, że jako chrześcijanie robimy wszystko, by treści, który symbolizuje krzyż, wnieść do serc ludzi, i kierować się nimi w naszych własnnych sercach, jest oczywistością". Obecna debata obraca się wokół pytania, która z dróg ku temu jest najbardziej sensowna. "Kto każdego dnia angażuje się na rzecz wiary, nie wykazuje jednak zrozumienia, by czynić to na podstawie państwowego rozporządzenia, z pewnością nie jest zaprzańcem" - napisał przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech. Dodał, że trzeba umieć dyskutować o właściwej drodze. "I oby prowadziło to do jeszcze większego zaangażowania nas wszystkich, by to, co symbolizuje krzyż, było naprawdę realizowane" - napisał ewangelicki hierarcha.

Przeciwni krzyżom w urzędach

Prawie dwie trzecie Niemców (64 proc.) jest przeciwna wieszaniu krzyży w urzędach państwowych - wynika z sondażu instytutu Emnid, który opublikował "Bild am Sonntag". Krzyży w instytucjach państwowych nie chce 48 proc. katolików i 62 proc. protestantów. Tylko 29 proc. ankietowanych popiera wieszanie krzyży. Wśród katolików odsetek zwolenników wynosi 38 proc., a wśród protestantów - 34 proc.

(EPD, DPA)

Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy