Choć niemiecki kardynał podobnie jak kilku innych bliskich papieżowi biskupów dawno przekroczył 75. rok życia i powinien być na emeryturze, to jednak Jan Paweł II go nie odwołał. Najprawdopodobniej papież nie chce u schyłku pontyfikatu budować sobie nowego sztabu współpracowników, gdyż do obecnych ma zaufanie i ceni ich kompetencje. Konserwatywny Ratzinger stojący na czele Kongregacji Doktryny i Wiary podobno naciska coraz bardziej. W kwietniu ukończy 77 lat i chce odejść z powodów zdrowotnych. Nie bez znaczenia są także presje kurialistów, którzy uważają, że papież za bardzo faworyzuje i ufa Ratzingerowi. Rozpoczęły się już nawet spekulacje, kto ma przyjść na jego miejsce Niemca. Na razie pojawia się jedno nazwisko portugalskiego kardynała, który teraz stoi na czele Kongregacji ds. kanonizacyjnych. Ma 72 lata i wydaje się być dobrym kandydatem - zarówno jeśli chodzi o wiek jak i o kompetencje.