Kardynał podkreślił, że krzyż to szczególna i "bardzo wymowna" relikwia. - Wszyscy ten krzyż bardzo dobrze znają. Ojciec Święty miał go w swoich rękach przy wszystkich celebrach - podkreślił metropolita krakowski. Krzyż i płyta nagrobna trafią do świątyni budowanej w Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" w Krakowie-Łagiewnikach. Metropolita krakowski zdradził, że otrzymał w tych dniach także ząb Jana Pawła II, który lekarze przez przypadek wybili papieżowi, ratując jego życie po zamachu w 1981 r. - To relikwia, ale co z tym będzie, jeszcze nie wiem - mówił. Prawdopodobnie ząb pozostanie przynajmniej na razie w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich. Nie zapadła też decyzja, co stanie się z przechowywaną przez kard. Dziwisza sutanną z dnia zamachu na papieża. Kardynał mówił też, że wcześniej otrzymał dwie ampułki z krwią Jana Pawła II, którą lekarze pobrali w ostatnim dniu życia papieża. - Potem dowiedziałem się, że dwie inne ampułki z krwią pobraną podczas badań zachowały się w szpitalu Bambino Gesu - mówił metropolita krakowski. Pracujące w szpitalu siostry przekazały je do Watykanu. Jedna z tych ampułek została włączona do relikwiarza z fundacji Benedykta XVI, który wierni widzieli 1 maja podczas beatyfikacji Jana Pawła II. - Druga ampułka wróci do szpitala - powiedział metropolita krakowski. - Koszulę z dnia zamachu przebitą kulą przechowują w tym szpitalu do dziś - dodał, podkreślając, że personel szpitala Bambino Gesu z niezwykłym pietyzmem od lat traktuje wszystkie przedmioty związane z Janem Pawłem II. Kardynał Dziwisz mówił, że jedna z ampułek, którą otrzymał, posłużyła do wykonania relikwiarzy, druga nadal pozostaje w jego dyspozycji. - Niemniej zasada nasza będzie taka, by za bardzo nie rozszerzać czci krwi Jana Pawła II. Są też inne relikwie - drugiego stopnia - podkreślił kardynał. - Mamy bardzo dużo próśb z diecezji, w których powstają kościoły pod wezwaniem błogosławionego Jana Pawła II - mówił kard. Dziwisz.