O 71-letnim metropolicie mediolańskim, który był wcześniej patriarchą Wenecji, jako niemal pewnym następcy obecnego papieża włoskie media piszą od roku. Dokładnie 14 lutego zeszłego roku, gdy wybuchł skandal Vatileaks i prasa ujawniła istnienie sporów i konfliktów za Spiżową Bramą, gazety podały, że coraz bardziej osamotniony i zasmucony papież chciałby, aby jego następcą został kardynał Scola. Arcybiskup Mediolanu jest intelektualnie szczególnie bliski Benedyktowi XVI. Wykładał na kilku uczelniach, był rektorem Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego i kierował działającym tam Instytutem Badań nad Małżeństwem i Rodziną imienia Jana Pawła II. Choć, jak wydaje się na miesiąc przed konklawe, do Kaplicy Sykstyńskiej kardynał Angelo Scola wejdzie jako mocny faworyt, zagadką pozostaje, czy zdoła zjednać sobie zwolenników wobec licznych podziałów, przede wszystkim kontynentalnych i narodowych wśród 117 elektorów z 50 państw świata. Ale wyraźnie zarysowują się też inne podziały - na kardynałów z tradycyjnych od wieków krajów katolickich i tzw. nowych wybijających się stron świata, uważanych za "siłę napędową światowego katolicyzmu. Na razie do równowagi i zgody droga daleka - twierdzi agencja Ansa analizując "rozkład sił". Kardynałów z Europy będzie 61, wśród nich 28 Włochów. Na drugim miejscu w klasyfikacji według kontynentów jest Ameryka Południowa (19 purpuratów). Amerykę Północną reprezentować będzie 14 elektorów, a po 11 Afrykę i Azję. Tylko jeden jest z Oceanii. Wśród watykanistów zdaje się dominować przekonanie, że po skandalu Vatileaks i ujawnieniu intryg i sporów wśród włoskiej hierarchii, szans na wybór nie ma żaden jej przedstawiciel. Powoli jednak umacnia się też i odwrotna hipoteza, że po dwóch cudzoziemcach nadeszła kolej na Włocha. I zgodnie z tą tezą wydaje się, że - jak pisze Ansa - "gwiazda kardynała Scoli błyszczy coraz jaśniej". W sobotę Benedykt XVI spotka się w Watykanie z kardynałem Scolą, który przybędzie z wizytą "ad Limina" na czele biskupów z Lombardii. Wśród innych "papabili" wymienia się też włoskiego kardynała Gianfranco Ravasiego, Argentyńczyka Leonardo Sandriego i jego rodaka Jorge Mario Bergoglio, Brazylijczyka Odilo Pedro Scherera i charyzmatycznego Oscara Rodrigueza Maradiagę z Hondurasu. Biskup Pieronek: "Benedykt XVI zmagał się z o wiele większymi tematami niż pedofilia"