Jadąc ze Stepanakertu w kierunku Askeranu mijamy bazę wojskową, kilka kilometrów za nią należy skręcić na wyboistą polną drogę. Wśród zarośli widać pozostałości opuszczonych domów, w których kiedyś mieszkali Azerbejdżanie. Nad okolicą góruje niewielkie wzniesienie. Z jego szczytu można zobaczyć Agdam, miasto symbol w trwającej od trzech dekad wojnie o Górski Karabach. Od 2020 r., po 27 latach, miejscowość znów jest pod kontrolą wojsk azerbejdżańskich. Karabach: Zrozumieć konflikt Republika Arcach, na świecie znana bardziej jako Górski Karabach, to państwo widmo, którego nikt nie uznaje. To sporny teren znajdujący się pomiędzy Armenią, Azerbejdżanem i Iranem. Konflikt pomiędzy Ormianami a Azerbejdżanami trwa od ponad 30 lat, od trzech przybrał on na sile. W tym czasie zginęło ponad 30 tys. osób, ok. 75 tys. zostało rannych. Dodatkowo tysiące wciąż uznaje się za zaginionych. Za czasów ZSRR Karabach zamieszkany był przez 75 proc. Ormian. Pomimo tego teren ten został włączony do Azerbejdżańskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. - To było jeszcze w czasach stalinowskich. Wszystko odbyło się w myśl zasady dziel i rządź. Granice zostały wówczas wytyczone wbrew tym granicom etnicznym - mówiła kilka miesięcy temu w wywiadzie dla Interii Ewelina Ebertowska doktorantka w Instytucie Antropologii i Etnologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, która od 2015 r. prowadzi badania w Armenii. - Już w czasach ZSRR narodził się tam ruch karabachski, który został sformalizowany pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Cel był prosty: teren Górskiego Karabachu powinien wrócić do Armeńskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej - opowiadała. CZYTAJ WIĘCEJ: Wojna o Górski Karabach. Rosja zmienia szefa "sił pokojowych" Kiedy ZSRR chylił się ku upadkowi, odżyły nadzieje mieszkańców tych terenów na zjednoczenie się z resztą Armenii. Pod koniec 1991 r. było referendum, a jego wynik jednoznacznie wskazał chęć zjednoczenia się regionu ze stolicą w Erywaniu. Dla Ormian Górski Karabach to ważny ośrodek kultury i wiary kościoła ormiańskiego. Azerbejdżanie nie uznali jednak wyników konfliktu i rozpoczęli wojnę o Karabach, a zbrojny konflikt trwa do dziś. Górski Karabach, choć według prawa międzynarodowego jest integralną częścią Azerbejdżanu, to jego część wciąż pozostaje w rękach Ormian. Karabach Agdam stał się politycznym narzędziem Karabach Agdam, dzisiejszy rywal Rakowa Częstochowa w walce o fazę grupową Ligi Mistrzów, stał się politycznym narzędziem w tej wojnie. Klub powstał w 1951 r. pod nazwą Mehsuł Agdam. Z powodów problemów finansowych zespół na jakiś czas przestał istnieć by w 1977 r. wrócić jako Szefeg z czasem przemianowany na Karabach. W 1991 r. Azerbejdżan odzyskał niepodległość, a rok później utworzono w tym kraju piłkarską ligę. W tym samym czasie wybuchła pierwsza wojna karabachska. W maju 1993 r. Karabach Agdam wygrał mecz i awansował do finału pucharu Azerbejdżanu, który potem zdobył. Podobnie, jak mistrzostwo kraju. Półfinałowe zmagania oglądało osiem tysięcy widzów. To było ostatnie spotkanie na stadionie Imrat. Kilka tygodni później wojska ormiańskie zajęły miasto, a piłkarska arena została zrównana z ziemią. Od 2020 r., po 27 latach, miejscowość znów jest pod kontrolą wojsk azerbejdżańskich. - Po pierwszej wojnie karabachskiej zarówno Azerbejdżanie jak i Ormianie zaczęli budować swoje narracje w nawiązaniu do Karabachu. W Armenii przez lata rządził klan karabachski, czyli politycy, którzy wywodzili się z terenu Górskiego Karabachu. Brak pieniędzy w ochronie zdrowia, edukacji i wiele innych braków tłumaczono tym, że pieniądze wydawane są na wojsko, bo walki mogą wybuchnąć w każdej chwili - opowiadała w wywiadzie dla Interii Ewelina Ebertowska. Azerbejdżanowi bardzo zależało, aby społeczność międzynarodowa uważała Górski Karabach za część kraju. Idealnie w tą wizję wpisał się klub piłkarski Karabach. Zespół, którego siedziba mieści się w Agdamie, tak naprawdę od trzech dekad swoje mecze rozgrywa w oddalonym o 350 kilometrów Baku. W 2001 r. klub zyskał poważnego sponsora, a od 2014 r. był dziewięciokrotnie mistrzem kraju. To z kolei pozwoliło mu na udział w europejskich rozgrywkach. CZYTAJ WIĘCEJ: Putin "godzi" zwaśnione państwa Kaukazu. Armenia chce, by zajął twarde stanowisko Władze klubu wykorzystują międzynarodowe zmagania do nieustanego podkreślania historycznego związku zespołu z Górskim Karabachem i wywołanie wrażenia, że sporny teren należy do Azerbejdżanu. Drużyna często też jest określana jako Klub Uchodźców. Pomimo, że od 2020 r. Agdam znów jest pod kontrolą Azerbejdżanu, to dziś nikt nie rozważa powrotu klubu do Agdamu. Od trzech dekad to miasto widmo i nic na razie w tej kwestii się nie zmieni. CZYTAJ WIĘCEJ: Raków wylądował w Baku i momentalnie zaczęły się problemy. Agresywne zachowanie gospodarzy Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl