W poniedziałek frachtowiec został uwolniony z rąk somalijskich piratów. "Jesteśmy bardzo zmęczeni, ale i szczęśliwi, że już wszystko za nami" - cieszy się kapitan. "Dwa razy wyciągnęli mnie na pokład, by rozstrzelać. Wycelowali we mnie broń i zawiązali oczy. Byłem cały mokry ze strachu i krótko przed zawałem" - wspomina Kotiuk. Dodaje, że piraci byli wyjątkowo nerwowi i agresywni, gdy nad statkiem krążył helikopter. Posłuchaj: Od maja marynarze nie mieli normalnego pożywienia. Dostawali jedynie ryż skradziony z kontenerów. Wszystko było bardzo brudne. Czterdzieści osób korzystało z jednej, wciąż zapchanej toalety. Statek został uwolniony po czterech miesiącach od porwania. Piratom zapłacono okup w wysokości 2,7 miliona dolarów. Na pokładzie było 24 marynarzy.