Przeprowadzenie badań toksykologicznych zleciła prokuratura, prowadząca dochodzenie w sprawie okoliczności tragedii morskiej. Jej dotychczasowy bilans to 13 ofiar śmiertelnych i ponad 20 osób zaginionych. W poniedziałek płetwonurkowie, uczestniczący w operacji poszukiwania ludzi we wraku otworzyli przy pomocy mikro-ładunków wybuchowych kolejne niedostępne do tej pory drzwi i przejścia, by dostać się do rejonu restauracji i miejsca zejścia do szalup ratunkowych. Przypuszcza się, że tam mogą znajdować się ciała ofiar. Na wyspie Giglio spodziewany jest statek oceanograficzny włoskiej marynarki wojennej, wyposażony w sprzęt najnowszej generacji, który umożliwi dokładne oględziny dna morskiego w rejonie katastrofy. Zdaniem ratowników bardzo możliwe jest to, że w ostatniej fazie przechylania się statku po uderzeniu o skałę niektórzy wypadli za burtę i utonęli. W kolejnym dniu debaty na temat okoliczności wypadku włoska prasa skoncentrowała się na ustaleniach, że w chwili, gdy do niego doszło, na mostku kapitańskim była duża grupa osób, które głośno rozmawiając przeszkadzały w wykonywaniu manewru i odwracały uwagę kapitana. Ponadto gazety poinformowały, że tuż przed wypłynięciem z portu w Civitavecchia w kierunku Toskanii kapitan Schettino kazał zmienić kurs po to, by wycieczkowiec zgodnie ze zwyczajem mógł zbliżyć się do wyspy Giglio.