Nikt nie zmuszał papieża Franciszka do jednoczesnej kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II, ale obaj zostali tego samego dnia wpisani w poczet świętych Kościoła katolickiego. To była słuszna i mądra decyzja. Dlatego, że Jan XXIII i Jan Paweł II symbolizują dwa bieguny watykańskiej polityki i dwie, przeciwstawne orientacje w łonie Kościoła katolickiego. Dwa bieguny, dwie opcje Stanowisko, zajmowane przez papieża Franciszka, leży gdzieś pomiędzy nimi. Co podkreślił dziś, ogłaszając Jana XXIII i Jana Pawła II świętymi. To wyjątkowo zręczne posunięcie dyplomatyczne i chyba coś więcej. Jan Paweł II przeszedł do historii Kościoła katolickiego jako niestrudzony papież-pielgrzym. Niósł Słowo Boże na wszystkie kontynenty, a jednocześnie wniósł ogromny wkład w polityczne zjednoczenie Europy. Z drugiej strony JP II wzmocnił w Kościele kurs konserwatywny. Inaczej zapisał się w pamięci zbiorowej Jan XXIII, który, jak to ujął jeden z historyków Kościoła, "otworzył okna i drzwi, aby wpuścić do niego świeże powietrze". Z jego inicjatywy zwołano Sobór Watykański II w celu uwspółcześnienia (aggiornamento) Kościoła katolickiego i otwarcia go na potrzeby wiernych i dialog z przedstawicielami innych wyznań. Różnice, które łączą Linia papieża Franciszka przebiega pomiędzy konserwatywnym kursem Jana Pawla II i polityką reform Jana XXIII. Trzymając się jej papież Franciszek nie akcentuje przeciwieństw w poglądach i dokonaniach dwóch nowych świętych. Przeciwnie - uważa, że jego misja polega na traktowaniu ich pontyfikatów jako wzajemnie się uzupełniających, jako ważną część większej całości. To mądre i dalekowzroczne. Tylko w ten sposób Franciszek może wywiązać się z roli budowniczego mostów i reformatora w jednej osobie. Nadzieje, związane z jego pontyfikatem, są ogromne. Skromny, ale jakże charyzmatyczny, Franciszek od chwili wyboru na papieża 13 kwietnia 2013 roku zwiększył je dodatkowo inicjując proces zmian w Kościele, w którym ścierają się opcje zachowawcza i postępowa. Kolejne kroki papieża Franciszka na tej drodze: Światowy Synod Biskupów w październiku w sprawie katolickiej moralności seksualnej i zapoczątkowana przez niego dyskusja na temat decentralizacji procesu podejmowania decyzji w Kościele katolickim pokażą, na ile starczy mu odwagi i kto gotów jest go poprzeć w tym dziele. Ogłaszając tego samego dnia świętymi Jana XXIII i Jana Pawła II, papież Franciszek zasygnalizował, że nie należy go z góry zaliczać ani do zwolenników opcji konserwatywnej, ani reformatorskiej. Udowodnił przy tym, że potrafi zapewnić sobie konieczną swobodę decyzyjną. Stefan Dege, Andrzej Pawlak, red. odp.: Barbara Cöllen/Redakcja Polska Deutsche Welle