"Przewodniczący i kanclerz powtórzyli swoje stanowisko, zgodnie z którym w Europie nie ma miejsca na mury" - poinformowano w oświadczeniu wydanym po rozmowie telefonicznej polityków. - Chodzi o zapewnienie kontrolowanego wjazdu do naszego kraju, a nie o zamknięcie granicy - powiedziała minister Johanna Mikl-Leitner w telewizji Oe1. - W ostatnich tygodniach grupy imigrantów były bardziej niecierpliwe, agresywne i emocjonalne i chodzi o podjęcie wszelkich środków ostrożności - tłumaczyła. Tylko w poniedziałek wieczorem i we wtorek rano do Słowenii przyjechało 8 tys. osób, czyli więcej, niż liczy słoweńska armia. Po zarejestrowaniu i otrzymaniu najpilniejszej pomocy, migranci są pociągami przewożeni dalej do granicy z Austrią, na przejście Szentilj/Spiefeld.