Według włoskiej i francuskiej prasy Sarkozy był wyraźnie zakłopotany aluzją pod adresem jego żony Carli Bruni. W oficjalnym komunikacie Palazzo Chigi ogłoszono: "Zdanie, które premier Berlusconi powiedział po cichu do prezydenta Sarkozy'ego w czasie konferencji prasowej we wtorek w Villa Madama, kiedy mowa była o uznaniu dyplomów, brzmiało po prostu: Tu sais que j'ai etudié a' la Sorbonné (wiesz, że studiowałem na Sorbonie)". Komentując falę krytyki we Francji, gdy tamtejsza telewizja podała inną wersję słów szefa włoskiego rządu, jego kancelaria odnotowała następnie: "Premierowi Berlusconiemu przyznano Oscara wulgarności, na którego nie zasłużył". "To im należy się Oscar oszczerstw, na którego w pełni zasłużyli" - oświadczył urząd włoskiego premiera, odnosząc się do francuskich mediów, które na podstawie ruchu ust Berlusconiego odczytały zupełnie inne słowa, jakie miał powiedzieć. W reakcji na tę cichą uwagę Sarkozy, uśmiechając się z zakłopotaniem, powiedział: "Nie jestem pewien, czy powinienem to powtórzyć".