Jak poinformowały media, we wtorek przed południem policja została wezwana do biura partii w związku z podejrzaną przesyłką doręczoną przez kanadyjską pocztę. Na paczce zauważono krew. Policja, razem z kanadyjską pocztą, sprawdza skąd wysłano paczkę. Najprawdopodobniej będzie się kontaktować z kostnicami i domami pogrzebowymi. Media wskazują też na prowadzone równolegle dochodzenie w sprawie okaleczonego korpusu ludzkiego, znalezionego w pojemniku na śmieci w Montrealu. Jak poinformował na swojej stronie internetowej dziennik "The Star", paczkę przyjęto w recepcji w siedzibie partii. Adresatem była Partia Konserwatywna, a nie konkretna osoba.