W raporcie podkreślono, że misja stabilizacji sytuacji w Afganistanie okazała się szczególnie trudna i może potrwać dziesięciolecia. Autorzy senackiego raportu określili afgańską misję mianem "głównego testu, wobec jakiego staje NATO po zakończeniu okresu zimnej wojny". Kanada - jak zasugerowano - winna rozważyć wycofanie z afgańskiej operacji, jeśli "inne kraje NATO nadal odmawiać będą wysłania tam większej liczby żołnierzy". - Oczekujemy, że nasi sojusznicy podejmą działania - powiedział senator Colin Kenny, przewodniczący kanadyjskiej senackiej komisji. - Winni zdawać sobie sprawę, że jeśli nie podejmą działań, zrewidujemy nasze stanowisko. Jesteśmy w sojuszu - co oznacza, że wszyscy musimy wspólnie sprostać zadaniom, stając ramię w ramię - powiedział Kenny. W Afganistanie przebywa obecnie 2500 żołnierzy z Kanady. Niemal połowę sił NATO w Afganistanie - liczących 35 tys. - stanowią Amerykanie i Brytyjczycy. Na południu Afganistanu, uważanym za najbardziej niespokojny rejon tego kraju, pełnią służbę kontyngenty siedmiu państw NATO: USA, W. Brytanii, Kanady, Holandii, Danii, Rumunii i Estonii. Przedstawiciele tych państw przeprowadzili w ubiegły piątek konsultacje na temat sytuacji na południu Afganistanu na marginesie nieformalnego spotkania szefów resortów obrony krajów NATO w Sewilli, na południu Hiszpanii.