Ze względów bezpieczeństwa przywódcy państw G-8 zostali praktycznie odizolowani od świata zewnętrznego. Będą obradować w Kananaskis, na jednym z górskich szczytów. Ich tarczą obronną będzie nie tylko naturalny łańcuch górski, ale także tysiące policjantów i wojska. Cały teren w promieniu kilkudziesięciu kilometrów ogłoszono strefą zakazaną dla lotów, patrolowaną regularnie przez myśliwce i helikoptery. - Mają potężne wyrzutnie rakietowe. Chciałem im się przyjrzeć z bliska, zobaczyć, jak działają, ale nic z tego, gdzieś je pochowali - mówił dziennikarzom właściciel jednego z pobliskich rancz. Wokół miejsca spotkania stworzono specjalną strefę bezpieczeństwa. Jest ona dostępna dla delegatów, strażników a także.....wilków, kozłów górskich i misiów grizzli, które jeszcze się stamtąd nie wyniosły. W oddalonym o sto kilometrów Calgary również wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Centrum prasowe otoczono specjalnymi zasiekami. Z ulic znikły skrzynki pocztowe, by przypadkiem nikt w nich nie podłożył bomby. Przygotowano również specjalne komory i ochronne kombinezony na wypadek skażenia chemicznego.