W ustawie zdefiniowano różne formy prześladowania, także te obecne w internecie. Szkoły zostały zobowiązane do edukacji pracowników i prowadzenia takich działań, które z jednej strony pozwalają na szybkie identyfikowanie młodych prześladowców, a z drugiej - zapewniają wsparcie pokrzywdzonym dzieciom. Dzieci mają się uczyć, że nikt nie może być dyskryminowany ze względu na pochodzenie, kolor skóry, obywatelstwo, płeć, przekonania, orientację seksualną, tożsamość płciową, wiek, stan cywilny, stan rodzinny czy niepełnosprawność. W efekcie szkoła ma być dla dzieci miejscem bezpiecznym. Ustawa ma promować wczesne rozwiązywanie problemów. W czasie prac parlamentarnych media opisywały jedną ze szkół w Ontario, w której nauczyciele w przypadkach nękania doprowadzają do rozmowy uczniów, w obecności ich rodziców i nauczycieli. Rozmowa ma służyć opowiedzeniu przez dzieci, skąd wziął się problem, co mają sobie za złe, jak się czuje prześladowany i prześladowca; tego typu inicjatywy ma wspierać nowe prawo. Przeciwstawili się konserwatyści i Kościół Jednak w trakcie prac projektowi przeciwstawili się konserwatyści (mniejszościowy rząd Ontario to liberałowie) oraz Kościół katolicki. Poszło o to, że ustawa zapewnia zainteresowanym możliwość tworzenia tzw. Gay Straight Alliances (GSA) - klubów szkolnych, w których pracach biorą udział uczniowie o orientacji heteroseksualnej i homoseksualnej. Ustawa uniemożliwia dyrekcjom szkół, w tym także szkół katolickich, które w Ontario otrzymują dotacje z budżetu, przeciwstawienie się używaniu nazwy GSA. Właśnie to wywołało sprzeciw hierarchów kościelnych. Szef konserwatystów Tom Hudak uznał, że szkoły są prowadzone przez przełożonych i rodziców, a uczniowie nie mają nic do powiedzenia w sprawie klubów. Problem dokuczania ze względu na odmienność nie jest jednak błahy. Czasem udręczone nastolatki popełniają samobójstwo. Kanadyjska prasa szeroko opisywała dwa takie przypadki, kiedy w listopadzie ubiegłego roku premier Ontario Dalton McGuinty przedstawił projekt ustawy parlamentowi prowincji. Przez kilka dni poprzedzających trzecie czytanie publiczna telewizja CBC pokazywała serię reportaży zrealizowanych wśród nastolatków, którzy opowiadali, jak wygląda takie dokuczanie i jak często prześladowani uczniowie sami stają się prześladowcami. Według badań w kanadyjskich szkołach aż 30 proc. nastolatków doświadcza różnych form prześladowań ze strony kolegów.