Jak poinformował rzecznik resortu Jean-Christophe de La Rue, nowy poziom zagrożenia oznacza, że kanadyjskie służby wywiadowcze "wskazały, iż jeden osobnik lub organizacja w Kanadzie lub za granicą ma zamiar i możliwości przeprowadzenia aktu terrorystycznego" na terenie Kanady. - Decyzja o podniesieniu poziomu alertu jest związana z ogólnym natężeniem" rozmów organizacji islamistycznych takich jak Państwo Islamskie (IS), somalijski ruch Al-Szabab, czy Al-Kaida - tłumaczył. Rzecznik zaznaczył, że podniesienie poziomu alertu "nie wynika z konkretnego zagrożenia". W poniedziałek wieczorem zmarł żołnierz, który wcześniej tego dnia został staranowany samochodem pod Montrealem przez mężczyznę od dłuższego czasu interesującego się radykalną wykładnią islamu. W ataku domniemanego islamisty rannych zostało dwóch żołnierzy kanadyjskich. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, lecz wskutek policyjnego pościgu został postrzelony i zmarł kilka godzin później. Według przedstawiciela władz sprawca ataku to 25-letni Martin Couture Rouleau z miasta Saint-Jean-sur-Richelieu w Quebecu. Według jednego z sąsiadów Rouleau wyraźnie zmienił się w ciągu ostatniego roku, zamiast spodni zaczął nosić tunikę, wiele czasu spędzał w samotności. Według innego sąsiada Rouleau nieco ponad rok temu został muzułmaninem. Nie wiadomo, czy sprawca ataku miał powiązania z dżihadystycznym Państwem Islamskim. Kanada wysyła sześć myśliwców w ramach dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji, która wykonuje naloty na pozycje IS w Iraku. Islamiści zapowiedzieli zemstę wszystkim krajom wspierającym te ataki.