"Kanadyjska straż przybrzeżna otrzymała o godzinie 11 zgłoszenie od MV Zim Kingston o wybuchu pożaru w uszkodzonych kontenerach, znajdujących się na pokładzie" - czytamy w komunikacie straży. Na statku mogły znajdować się nawet 52 tony substancji chemicznych. Kontenery spadające do morza Z pokładu kontenerowca ewakuowano 16 członków załogi, pięciu pozostało, żeby walczyć płomieniami. Jeszcze w sobotę wieczorem ratownicy poinformowali, że ogień trawi 10 kontenerów. Sam statek się nie palił. Do morza wpadło kilkadziesiąt kontenerów, a służby ostrzegają inne jednostki przed wpływaniem w pobliże pożaru. Jak podaje Reuters, załoga już w piątek informowała o napotkaniu niesprzyjających warunków atmosferycznych na zachód od Cieśniny Juana de Fuca. Zagrożenie dla środowiska Palące się chemikalia mogą stanowić zagrożenie dla środowiska. "To bardzo niepokojące. Statek i kontenery znajdują się bardzo blisko Victorii w Kolumbii Brytyjskiej (...) Martwimy się, że może to oznaczać kolejną katastrofę ekologiczną" - powiedział David Boudinot, prezes Surfrider organizacji ekologicznej Fundacja Kanad.