W połowie października na lotnisku w Vancouver po podobnej policyjnej akcji zmarł 40-letni Polak ? Robert Dziekański. Wkrótce po nim dwaj kolejni mężczyźni zmarli po interwencji z użyciem elektrycznego paralizatora. Przez Kanadę przetacza się fala protestów. Wczoraj kilkaset osób na ulicach Toronto i ponad tysiąc w Vancouver domagało się zawieszenia stosowania taserów do czasu, gdy zakończone zostaną śledztwa wszczęte po śmierci 40-latka. Ujawniony niedawno film wideo pokazuje bowiem, że Dziekański nie był agresywny i nie stawiał oporu, a mimo to został porażony paralizatorem.