Do spektakularnej ucieczki doszło wczoraj wieczorem tamtejszego czasu. "Bohaterami" zdarzenia są Yves Denis Yvon Lamontagne, Denis Lefebvre i Serge Pomerleau. Na razie nie wiadomo, jak więźniom udało się opuścić mury zakładu i przejąć helikopter.Według funkcjonariuszy, mężczyźni mogą być niebezpieczni. Dwóch z nich zostało skazanych po policyjnej obławie na kilkudziesięciu narkotykowych dilerów. Zarekwirowano wtedy dziesiątki sztuk broni. Z przekazanych przez lokalne władze informacji wynika, że mężczyźni byli też powiązani z Hells Angels - dużą grupą motocyklistów, która przez wielu uważana jest za "gang na kółkach".Uciekinierzy mogli inspirować się historią sprzed roku. Wtedy to więźniowie (także z prowincji Quebec) zmusili pilota helikoptera do pomocy im w ucieczce. Mężczyźni zostali zatrzymani po kilku godzinach.