Romney broni się oskarżając prezydenta USA o nieczystą grę. Mitt Romney od dawna przekonuje Amerykanów, że dzięki doświadczeniu w biznesie jest w stanie poprawić sytuację gospodarczą kraju. Sztab Baracka Obamy wytknął mu jednak, że gdy kierował firmą Bain Capital przenosił miejsca pracy z USA za granicę. Romney uznał te zarzuty za nieuczciwe twierdząc, że w okresie gdy miało to miejsce on odszedł z Bain, by przygotowywać Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City. Media ujawniły jednak, że kandydat Republikanów figurował w dokumentach firmy trzy lata dłużej niż twierdził. Sztab Baracka Obamy sugerował nawet, że mogło dojść do złamania prawa. Romney tłumaczył, że przez trzy sporne lata nie podejmował żadnych decyzji dotyczących firmy, ataki obozu obecnego prezydenta USA uznał za nieuczciwie i zażądał przeprosin. Barack Obama nie ma jednak zamiaru przepraszać. Według prezydenta USA skoro Mitt Romney twierdzi, że jest "złotą rączką w sprawach gospodarczych" dzięki doświadczeniu w biznesie to wyborcy mają prawo wiedzieć co to było za doświadczenie.