O treści listu poinformowało w czwartek wieczorem Polskie Radio. Według relacji Polskiego Radia Kamiński tłumaczy w liście, że był zmuszony podjąć decyzję o rezygnacji w związku z nieustającymi próbami deputowanych Prawa i Sprawiedliwości odwołania go ze stanowiska. Europosłowie PiS domagali się dymisji, gdy Michał Kamiński opuścił szeregi tej partii i przeszedł do nowego ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Deputowany podkreślił, że uporczywe próby PiS-u nie powiodły się, natomiast zajmowały za bardzo całą grupę i odciągały jej uwagę od bieżących spraw. Europoseł PiS Zbigniew Ziobro potwierdził w rozmowie z PAP, że członkowie frakcji otrzymali list Kamińskiego. Dodał, że żałuje, iż Kamiński nie zdecydował się wcześniej na złożenie stanowiska, tuż po tym, gdy odszedł z PiS. Jego zdaniem, wówczas szanse na objęcie fotela przewodniczącego frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim miałby europoseł PiS prof. Ryszard Legutko. - Michał Kamiński powinien był oddać się do dyspozycji grupy, a nie za wszelką cenę dążyć do utrzymania tej funkcji. Szefem frakcji dalej mógł być Polak - zaznaczył Ziobro. Teraz największe szanse na objęcie szefostwa grupy ma - według źródeł PAP z EKR, z którymi w środę rozmawiała PAP - Brytyjczyk, a to dlatego, że jest to największa delegacja narodowa we frakcji (mają 25 na 54 mandaty). Rozmówcy PAP przypominali, że Brytyjczyk i tak miał przejąć po Polaku przewodnictwo we frakcji w połowie kadencji PE, czyli pod koniec tego roku. Wśród Brytyjczyków faworytem jest Timothy Kirkhope, obecnie pierwszy zastępca Kamińskiego, który już teraz bardzo często reprezentuje grupę na posiedzeniach tzw. Konferencji Przewodniczących grup politycznych - głównego ciała decyzyjnego PE. To Kirkhope miał być zresztą szefem EKR od samego początku powołania tej nowej frakcji w PE, po ich spektakularnym wyjściu z największej, chadeckiej frakcji politycznej Europejskiej Partii Ludowej w połowie 2009 roku. Kamiński miał być jednym z 14 wiceprzewodniczących PE. Stało się inaczej, bo Kamiński w głosowaniu całego forum PE nie został wybrany i Brytyjczycy w ramach rekompensaty oddali mu przywództwo frakcji. Nadzieję na stanowisko szefa EKR ma też - według polskich źródeł PAP w EKR - Jan Zahradil, lider czeskiego ODS, obecnie drugi zastępca Kamińskiego. Delegacja czeska liczy jednak tylko 9 posłów. W najlepszym wypadku - mówią źródła PAP - Czesi dostaną stanowisko na jedenaście miesięcy, do końca roku, a potem zgodnie z umową trafi ono do Brytyjczyków. Polskie źródła w EKR powiedziały PAP w środę, że szanse, by Kamińskiego zastąpił jeden z europosłów PiS, są minimalne. "Kosztem pozbycia się Kamińskiego PiS zgodził się oddać to stanowisko Brytyjczykom lub Czechom" - powiedziały źródła. Licząca 54 europosłów z ośmiu państw EKR jest piątą pod względem wielkości frakcją PE. Jej trzon stanowią brytyjscy torysi (25 mandatów), Czesi z partii ODS (9) oraz Polacy (15) - 11 z PiS i 4 z PJN (oprócz Kamińskiego są to: Adam Bielan, Paweł Kowal i Marek Migalski. Według źródeł PAP, niezagrożone jest stanowisko jednego z dwóch wiceprzewodniczących EKR, sprawowane obecnie przez Bielana.