Co najmniej cztery osoby zginęły, a 12 zostało rannych w niedzielę w zamachu na konwój wojskowy w prowincji Helmand na południu Afganistanu. Ataku dokonał jadący samochodem kamikadze. Większość ofiar to policjanci. Przedstawiciel lokalnej policji poinformował, że trzech zabitych i 11 rannych to funkcjonariusze policji. Talibowie zwiększyli liczbę dokonywanych ataków na afgańską armię i policję, aby podkopać autorytet wspieranego przez Zachód rządu, a także osłabić siły afgańskie w następstwie wycofania się z tego kraju z końcem ubiegłego roku większości zagranicznych oddziałów. Pod koniec września władze afgańskie podpisały z USA dwustronne porozumienie w sprawie bezpieczeństwa oraz osobne porozumienie z NATO. Dzięki nim w kraju po 2014 r. pozostanie ok. 12,5 tys. zagranicznych żołnierzy, głównie Amerykanów, ale także Niemców, Włochów i Turków. Będą szkolić siły afgańskie i im doradzać, ale nie będą już prowadzić misji bojowych.