Poprzedni bilans ofiar mówił o trzech zabitych i 18 osobach z obrażeniami. Uratowano 36 osób "Stalowa struktura budynku po prostu zawaliła się pod własnym ciężarem i nie śmiemy jej ruszać. Możemy tylko czekać i nasłuchiwać oznak życia od ludzi, którzy mogą być uwięzieni pod gruzami" - przekazał rzecznik władz prowincji Preah Sihanouk, Oar Saroeun. "Boimy się, że zwali się na nich jeszcze więcej gruzu. Będziemy przez noc usuwać stalowe elementy" - dodał. W późniejszym komunikacie władze prowincji poinformowały, że z rumowiska udało się uratować 36 robotników. Nie jest jasne, ile osób uważa się za zaginione. Policja zatrzymała cztery osoby W związku z katastrofą policja zatrzymała do przesłuchania cztery osoby, w tym trzech przedstawicieli nadzoru budowlanego. Według policji, do zawalenia się konstrukcji doszło ok. godz. 5 (w Polsce była to północ z piątku na sobotę). Kambodżański minister ds. informacji Khieu Kanharith przekazał, że wszyscy robotnicy to obywatele Kambodży, którzy nieskończony budynek wykorzystywali jako kwatery do spania. Powstający budynek był własnością chińskiego inwestora i jest to jedna z wielu chińskich inwestycji mieszkaniowych w Sihanoukville. W mieście znajduje się największy w kraju port, a także chińska specjalna strefa ekonomiczna powiązana z promowaną przez Pekin Inicjatywę Pasa i Szlaku.