Nowe przepisy nakazują szkołom, by pozwoliły uczniom - od przedszkolaków do młodzieży - chodzić do toalet dla tej płci, z którą się identyfikują. Dzieci będą też wybierać, z którą z płci chcą na przykład uprawiać sport, a nauczyciele będą musieli te wybory uszanować.Zwolennicy nowego prawa przekonują, że ukróci to nękanie i dyskryminację transgenderowych dzieci. Szkoły w Los Angeles i San Francisco już wdrożyły podobne zapisy chroniące uczniów utożsamiających się z płcią przeciwną. Jak podano, nie zaobserwowano w tych placówkach edukacyjnych żadnych problemów.Tymczasem przeciwnicy alarmują, że takie rozwiązania naruszają prawa innych uczniów. Zezwolenie na przykład chłopcom na korzystanie z szatni czy toalet damskich to - jak tłumaczą - nieuszanowanie prawa do prywatności dziewcząt. I odwrotnie.Podobne rozwiązania, choć nie tak daleko idące, wprowadziły dwa inne stany: Massachusetts i Connecticut. Jednak tylko w Kalifornii staną się one obowiązującym prawem. Twórca przepisów o transgnderowych uczniach przyznaje, że mogą one wprowadzić część uczniów w zakłopotanie. Jednak to - podkreślał demokrata Tom Ammiano - nie powinno być wymówką dla uprzedzeń i dyskryminacji, z którymi borykają się osoby utożsamiające się z inną płcią niż ich biologiczna.