Rosyjscy komentatorzy twierdzą, że stosunki Kadyrowa z funkcjonariuszami służb specjalnych i organów ścigania są mocno napięte. Dziś rosyjskie media informują, że przywódca Czeczenii uznał swoje wcześniejsze wypowiedzi za zbyt emocjonalne i zapowiedział gotowość podania się do dymisji. W opinii komentatorów, w ten sposób Kadyrow łagodzi retorykę, szukając porozumienia ze strukturami siłowymi. Jednocześnie czeczeński polityk przypomniał w rozmowie z radiem "Goworit Moskwa", że co najmniej 20 razy prosił Władimira Putina, aby ten zwolnił go ze stanowiska. Zdaniem politologa Wadima Muchanowa, dymisja Czeczeńca byłaby niekorzystna dla Kremla. Według eksperta, na razie nie ma kandydata na następcę, a Moskwa nie chce ryzykować zaostrzeniem sytuacji na Kaukazie.