Kadafi w swym pierwszym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego zaapelował o reformę Rady Bezpieczeństwa poprzez zniesienie prawa weta 5 jej stałych członków lub o poszerzenie tego ciała o dodatkowe państwa członkowskie, by było bardziej reprezentatywne. Według libijskiego przywódcy, od powstania ONZ "doszło do 65 agresywnych wojen, a Narody Zjednoczone nie podjęły żadnych zbiorowych działań, by im zapobiec". Rada Bezpieczeństwa nie powinna być nazywana Radą Bezpieczeństwa, tylko "radą terroru" -oświadczył. Trzymając w ręku egzemplarz Karty NZ, Kadafi wypowiedział się przeciwko "nierówności" państw członkowskich organizacji. Powołał się przy tym na treść tego dokumentu, który apeluje o równość narodów. Jak zaznaczył, 5 stałych członków Rady Bezpieczeństwa - USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania i Francja - może blokować dowolne działania sprzeczne z ich interesami. Libijski przywódca pochwalił jednak wystąpienie prezydenta USA Baracka Obamy, który przemawiał bezpośrednio przed nim.