W przemówieniu wygłoszonym nad ranem w Benghazi, gdzie wcześniej przyjmował premiera Włoch Silvio Berlusconiego, Kadafi zaznaczył, iż w stosunkach z USA "nie ma już wojny, rajdów czy terroryzmu", jednakże - zastrzegł - Trypolis nie będzie zabiegać o nawiązanie stosunków przyjaźni z Waszyngtonem. - Chcemy tylko by nasze stosunki układały się spokojnie - powiedział, odnotowując przy tej okazji z uznaniem rolę Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich w doprowadzeniu do uregulowania kontaktów z USA. Kadafi, który dziś obchodzi 39. rocznicę rewolucji, która wyniosła go do władzy we wrześniu 1969 roku, w tym tygodniu ma przyjmować w Trypolisie sekretarz stanu USA Condoleezzę Rice. Wizyta jest wynikiem podpisania 14 sierpnia przez Libię i USA porozumienia w sprawie odszkodowań dla libijskich i amerykańskich ofiar konfliktu między obu krajami z lat 80. W nocy z soboty na niedzielę Kadafi podpisał z Berlusconim "pakt przyjaźni", na mocy którego tytułem odszkodowania za 33 lata kolonialnej okupacji ziem libijskich (1911-1943) Włosi zainwestują w Libii przez 25 lat 5 miliardów dolarów. Bezpośrednio po podpisaniu paktu, Kadafi zapowiedział przyznanie firmom włoskim "specjalnych przywilejów", jeśli chodzi o inwestycje w libijskim sektorze naftowym. 1 września Libia uczci 39. rocznicę obalenia króla Idrisa w drodze zamachu stanu, którego dokonał Kadafi. Z tej okazji zapowiedziano m.in. uwolnienie 2017 przebywających w więzieniach obywateli libijskich oraz 1026 więźniów, których określono w dekrecie Najwyższej Rady Sprawiedliwości Libii jako "Arabów, Afrykanów i Europejczyków".