Kadafi w swym przemówieniu wyraził uznanie dla "wielkiej odwagi" Berlusconiego, który w 2008 roku zawarł z nim traktat o przyjaźni , kończący epokę sporów na tle dramatycznych wydarzeń , związanych z włoskim kolonializmem. - Potępiamy Mussoliniego - mówił libijski lider dodając: "deportacje, zbrodnie, burzenie domów to hańba". Kolonializm Kadafi nazwał "błędem popełnionym przez faszystowskie Włochy". - Niech Włochy i Libia będą mostem przyjaźni, miłości i pokoju, łączącym Afrykę z Europą - podkreślił libijski przywódca. Oświadczył również - odnosząc się do walki z nielegalną migracją, prowadzoną we współpracy z Włochami - że Libia apeluje do Unii Europejskiej o 5 miliardów euro rocznie na ten cel. Według Muammara Kadafiego walka z tym zjawiskiem leży w interesie całego Starego Kontynentu, bo w przeciwnym razie- ostrzegł- "w przyszłości, w obliczu napływu milionów imigrantów Europa może stać się Afryką". Premier Berlusconi odniósł się zaś w swym wystąpieniu do fali krytyki ze strony włoskiej opozycji pod adresem jego rządu za krzewienie idei przyjaźni z przywódcą Libii i współpracy z tym krajem. - Ten, kto nie rozumie, że przyjaźń między Libią a Włochami przynosi wszystkim korzyści , jest więźniem przestarzałych schematów - powiedział szef rządu. - My zaś chcemy patrzeć w przyszłość - dodał Berlusconi. Uroczyste, przygotowane z wielkim rozmachem obchody Dnia Przyjaźni Włosko-Libijskiej w rzymskich koszarach zakończył pokaz konnego oddziału karabinierów , a także libijskiej kawalerii na 30 rumakach, przywiezionych z Trypolisu.